13 cze, 2025
dietetyk poznań

W mailach od osób, które chcą skorzystać z mojej pomocy, często powtarza się jedno pytanie: „czy może mi Pan pomóc w [tutaj pada nazwa choroby]?”. Pytania dotyczą zarówno powszechnych, jak i rzadkich schorzeń.

Na tak zadane pytanie często pada odpowiedź „tak, mogę pomóc”. Natomiast, trudniej odpowiedzieć na inaczej sformułowanie pytanie: „czy jest Pan specjalistą w [tutaj pada nazwa choroby]?”. Póki co, specjalizacja – coś na wzór lekarskiej – w dietetyce jest dość rzadka i dietetycy kliniczni pomagają w większości chorób, a nie tylko w wybranej działce, np. kardiologii.

 

Pytanie o specjalizację jest też trudne, jeśli pacjent pyta o stosunkowo rzadkie schorzenie. Trudno powiedzieć, że jestem specjalistą w – na przykład – Fenyloketonurii, ale zdecydowanie wiem na czym polega ta choroba, co doradzić i jaką dietę przygotować, pomimo, że w dziesięcioletniej praktyce miałem 2-3 takich pacjentów.

 

Jeszcze od innej strony – według mnie dobry dietetyk kliniczny nie musi znać się na wszystkich rzadkich chorobach, ale powinien wiedzieć, gdzie szukać informacji i po zapoznaniu się z opisem danego schorzenia, formułować zalecenia na podstawie zebranych informacji. Mechanizm choroby, to jakiego narządu dotyczy powinny wystarczyć do dobrania zaleceń żywieniowych. Czasem dostępne są też opracowania z zaleceniami, co może być bazą do stworzenia jadłospisu wg konkretnych wskazań.

 

Tym wpisem chciałbym też dać znać z jakimi problemami zdrowotnymi mierzę się najczęściej w swojej praktyce, mając na uwadze ostatnie 5 lat. Przede wszystkim pojawiają się u mnie pacjenci z otyłością, - to chyba nic zaskakującego - i co się z tym wiąże, mam wielu pacjentów z nadciśnieniem tętniczym, insulinoopornością, dyslipidemią (za wysoki poziom cholesterolu), niealkoholowym stłuszczeniem wątroby. Kolejna spora grupa pacjentów to chorzy z niedoczynnością tarczycy i/lub chorobą Hashimoto. Natomiast ostatnie półtora roku, to prawdziwa lawina pacjentów z problemami żołądkowo-jelitowymi: refluks, zapalenie błony śluzowej żołądka, SIBO, zespół jelita drażliwego i różne niezdiagnozowane dolegliwości obejmujące wzdęcia, zaparcia, biegunki, przelewanie, bóle brzucha. W 2024 na pewno przygotowywałem najwięcej diet lekkostrawnych od kiedy pamiętam.

Poprzedni wpis z serii "Z pamiętnika dietetyka...": Z pamiętnika dietetyka... "Start!" (1)