19 paź, 2022
czym jest Nutriscore

Poruszając się między sklepowymi półkami ze wszystkich stron atakują nas kolory. Prawie że krzyczą – spójrz na mnie! Weź mnie! Od niedawna, poprzez kolory, producenci chcą także pokazać, czy warto sięgnąć po dany produkt, czy nie. Mowa o „Nutriscore”. Czym jest ta skala, która pojawiła się na niektórych produktach spożywczych?

Zacznijmy od tego, że Nutriscore została stworzona przez naukowców z zespołu ds. Badań nad Epidemiologią Żywienia przy współpracy z Agencją ds. Żywności, Środowiska, Bezpieczeństwa i Higieny Pracy oraz Radą ds. Zdrowa Publicznego. Wydaje się więc, że Nutriscore powinien być przydatny, a okazał się być mocno kontrowersyjny.

 

Skala w założeniu ma ocenić wartość żywieniową produktu i nadać im kategorię od A (zielona) od E (czerwona). Te najbardziej wartościowe, określone jako „najbardziej pożądane w diecie” dostają literę A. Najmniej wartościowe lub takie, które w diecie powinny pojawiać się sporadycznie, otrzymują literę E. W ocenie bierze się pod uwagę:

  • Wpływające pozytywnie na ocenę:
    • zawartość owoców, warzyw i orzechów,
    • zawartość błonnika,
    • zawartość białka,
    • zawartość niektórych olejów – rzepakowe, z orzechów włoskich i  oliwy.
  • Wpływające negatywnie na ocenę:
    • wysoka gęstość energetyczna,
    • wysoka zawartość cukru,
    • wysoka zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych,
    • wysoka zawartość soli.

 

Nie ocenia się (niestety!) zawartości witamin, substancji bioaktywnych, pochodzenia białka, zawartości niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), rodzaju błonnika pokarmowego, dodatków do żywności, czy też stopnia przetworzenia żywności. Dlatego też Nutriscore jest „dziurawa” i pomija bardzo ważne aspekty wpływające na wartość żywieniową produktu.

 

Dlatego też łosoś wędzony będzie miał niższą wartość (wysoka zawartość soli, brak błonnika, brak owoców, warzyw czy orzechów; brak wybranych olejów), niż słodkie płatki śniadaniowe (w porównaniu z łososiem - mniejsza ilość soli, większa ilość błonnika), co jest abstrakcyjne.

 

Na szczęście skala Nutrscore nie jest obowiązkowa i należy traktować ją z przymrużeniem oka. Na pewno lepszym rozwiązaniem będzie nauczenie się czytania etykiet produktów i kontrolowanie ich co jakiś, gdy już będziemy mieli ulubiony i sprawdzony produkt – składy mogą się zmieniać. To dzięki temu będziemy mogli dokonywać dobrych i świadomych wyborów przy półkach sklepowych.